Desery na depresję to kolejna odsłona Kryzysowej Książki Kucharskiej. Tym razem skupiam się na deserach, które w czasie depresji ekonomicznej pozwolą nam osłodzić trochę życie. Przepisy będę umieszczał trochę rzadziej, bo co za dużo to nie zdrowo :), ale zachęcam do regularnego sprawdzania.

wtorek, 13 maja 2014

Ciasto "gin and tonic"

Czyli dary lasu ciąg dalszy. Tym razem kwiaty sosny. Męskie, takie żółte. Bardzo ciekawy materiał, obok którego nie mogłem przejść obojętnie. Nie wiem dlaczego wpadłem właśnie na taki pomysł. Może to ślad jaki pozostawił w mojej głowie najtańszy alkohol w angielskim supermarkecie, a który pijałem podczas zarobkowych wakacji 10 lat temu. Nawet Orwell pisał dlaczego ten alkohol musi być dostępny i najtańszy ;) Być może jednak prawdą jest to co pisał pewien bardzo znany pisarz literatury SF Douglas Adams. Według niego fenomen tego napoju jest tak niezwykły, że 85% światów w galaktyce ma drink o tej (lub podobnie brzmiącej) nazwie wymyślony zanim jeszcze te światy zaczęły się kontaktować między sobą.  Innymi słowy wychodzi na to, że występowanie tego ciągu słów jest tak naturalne jak liczba 23 :) Dzieje się to samoistnie i nikt nie potrafi odpowiedzieć dlaczego. Brenda uczyniła go nawet napojem narodowym choć tutaj może to mieć związek z jego wpływem na rozwój ulubionej polityki tego kraju.
Reasumując, słysząc sosna, myślę gin. Zapewniam Was, że ten najtańszy nie jest robiony z jałowca :) Postanowiłem połączyć smaki tak, żeby otrzymać zbliżony efekt.

Składniki:
- 3 szklanki mąki
- szklanka cukru
- 2 szklanki wody
- 1/3 szklanki oleju
- aromat do ciasta o smaku cytrynowym
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 szklanki męskich kwiatów sosny obranych z łodygi - chodzi mi o same żółte kulki


Wykonanie:
Składniki mieszamy dobrze ze sobą dodając je w takiej kolejności jak są wymienione. Przygotowaną masę wlewamy do foremki i wkładamy do piekarnika przy standardowych ustawieniach - 180/45.
Piknik majowy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz