2 maja wypada dzień czekoladowej trufli, ponieważ jest to coś tak zajebistego, ze musi mieć swój dzień. Nawet jeśli nie ma nic wspólnego z grzybami, to, że zostało nazwane jak grzyb musi świadczyć o zajebistości tego czegoś.
Oryginalnie trufle były robione z ganaszu, czyli połączenia czekolady i tłustej śmietany, Z czasem zaczęto produkować różne rodzaje trufli i obtaczać je w różnych rzeczach, tym samym tylko w Europie powstało wiele szkół trufli. Dlatego jeśli opracujecie swoją własną, która zachowa smak i konsystencję, to możecie śmiało nazywać to truflami.
Mogłem wymyśleć dużo bardziej kryzysową opcję i pewnie wykonam taką za rok, ale poszedłem w opcję lekko budżetową wykorzystując ziarno, które idealnie nadaje się to podtrzymywania konsystencji i lepienia różnych rzeczy i nie, nie jest to fasola :)
Oryginalnie trufle były robione z ganaszu, czyli połączenia czekolady i tłustej śmietany, Z czasem zaczęto produkować różne rodzaje trufli i obtaczać je w różnych rzeczach, tym samym tylko w Europie powstało wiele szkół trufli. Dlatego jeśli opracujecie swoją własną, która zachowa smak i konsystencję, to możecie śmiało nazywać to truflami.
Mogłem wymyśleć dużo bardziej kryzysową opcję i pewnie wykonam taką za rok, ale poszedłem w opcję lekko budżetową wykorzystując ziarno, które idealnie nadaje się to podtrzymywania konsystencji i lepienia różnych rzeczy i nie, nie jest to fasola :)
Składniki:
- puszka ciecierzycy
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki cukru
- 50 g margaryny
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki cukru
- 50 g margaryny
Wykonanie:
Jedną łyżkę kakao sypiemy na płaski talerz, a resztę miksujemy na jednolitą masę.
Lepimy kulki, które następnie obtaczamy w kakao. Wkładamy do lodówki, żeby trochę stężały i zajadamy ze smakiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz