Desery na depresję to kolejna odsłona Kryzysowej Książki Kucharskiej. Tym razem skupiam się na deserach, które w czasie depresji ekonomicznej pozwolą nam osłodzić trochę życie. Przepisy będę umieszczał trochę rzadziej, bo co za dużo to nie zdrowo :), ale zachęcam do regularnego sprawdzania.

wtorek, 9 maja 2023

Smardze z musem czekoladowym

Nazbierałem ostatnio smardzów i postanowiłem podzielić się z Wami dwoma przepisami. Jednym na danie główne, a drugim na deser. Zaczniemy od deseru. Dlaczego? Jak mówiła Ally Craig bohaterka melodramatu z Robertem Pattisonem "Remember Me" (nie mylić z grą z 2013 roku):

Najpierw jem deser. [...] Nie ma sensu czekać. W sensie, co jeśli umrę, jedząc przystawkę? [...]  Co jeśli się uduszę? Co jeśli asteroida spadnie na restaurację?

Ponad to, według naukowców z Imperial College London zjedzenie deseru przed obiadem powoduje, że glukoza oszukuje mózg i dzięki temu mamy mniejszy apetyt. Taka polityka jest stosowana na imprezach w niektórych częściach kraju, gdzie dzięki podaniu tortu na samym początku możemy zaoszczędzić na ilości jedzenia dla gości.

No dobra, ale deser z grzybami? Ostatnio niby były trufle, ale tylko z nazwy, a tu mamy prawdziwe grzyby. Jeśli tylko uda Wam się znaleźć smardze, o co nie trudno, zwłaszcza w mieście, to zrozumiecie o co chodzi. Mają obłędnie orzechowy smak, dlatego idealnie komponują się z deserami opartymi na czekoladzie lub orzechach, jak i z kaszą jaglaną.

Składniki:

- duże smardze
- kasza jaglana
- kakao
- cukier

Wykonanie:

Kapelusze smardzów przekrajamy na pół wzdłuż i smażymy z dwóch stron.
Kaszę jaglaną gotujemy. Dodajemy trochę cukru i kakao, a następnie blendujemy. Możemy dodać trochę ulubionego mleka, ale delikatnie.
Kładziemy podstawę ze smardza i na nią mus czekoladowo-jaglany. 

wtorek, 2 maja 2023

Trufle czekoladowe z ciecierzycy

2 maja wypada dzień czekoladowej trufli, ponieważ jest to coś tak zajebistego, ze musi mieć swój dzień. Nawet jeśli nie ma nic wspólnego z grzybami, to, że zostało nazwane jak grzyb musi świadczyć o zajebistości tego czegoś. 
Oryginalnie trufle były robione z ganaszu, czyli połączenia czekolady i tłustej śmietany, Z czasem zaczęto produkować różne rodzaje trufli i obtaczać je w różnych rzeczach, tym samym tylko w Europie powstało wiele szkół trufli. Dlatego jeśli opracujecie swoją własną, która zachowa smak i konsystencję, to możecie śmiało nazywać to truflami.
Mogłem wymyśleć dużo bardziej kryzysową opcję i pewnie wykonam taką za rok, ale poszedłem w opcję lekko budżetową wykorzystując ziarno, które idealnie nadaje się to podtrzymywania konsystencji i lepienia różnych rzeczy i nie, nie jest to fasola :)

Składniki:

- puszka ciecierzycy
- 3 łyżki kakao
- 2 łyżki cukru
- 50 g margaryny



Wykonanie:

Jedną łyżkę kakao sypiemy na płaski talerz, a resztę miksujemy na jednolitą masę.
Lepimy kulki, które następnie obtaczamy w kakao. Wkładamy do lodówki, żeby trochę stężały i zajadamy ze smakiem.