Desery na depresję to kolejna odsłona Kryzysowej Książki Kucharskiej. Tym razem skupiam się na deserach, które w czasie depresji ekonomicznej pozwolą nam osłodzić trochę życie. Przepisy będę umieszczał trochę rzadziej, bo co za dużo to nie zdrowo :), ale zachęcam do regularnego sprawdzania.

poniedziałek, 3 sierpnia 2020

Makrony z hawerfloków w aucie

Cytując klasykę - Znowu w mieście lato, a w dzień skwar na dworze, w południe wymiękam jak każdy o tej porze. Wygląda na to, że pogodę mamy tropikalną, czyli częste gwałtowne deszcze na przemian z upałami. Deszcze jakoś specjalnie nie nawadniają gleby, bo wszystko spływa, ale na działce dają radę. Nie lubię upałów, ale zgodnie ze słowami jednego amerykańskiego anarchisty, filozofa i pisarza Elberta Greena Hubbarda (słowa były potem parafrazowane przez znaną z oryginalnej serii Star Treka, Joan Collins)  Zebrał cytryny, które Los mu zesłał i otworzył budkę z lemoniadą wykorzystałem upał, żeby oszczędzić na prądzie i upiec ciastka w aucie, zmniejszając przy okazji swój ślad węglowy, choć na tym mi nie zależało specjalnie, jednocześnie obrazując co dzieje się ze zwierzęciem zostawionym w samochodzie na słońcu. Niezależnie od tego, czy będzie to pies, koza, czy nawet ludzkie dziecko :)
Danie śląskie to po śląsku :)
Zdjęcie słabe, niby jak zawsze, ale teraz gorzej, bo zza szyby :)

Skłŏdniki:
- pōł szklōnki flŏk owsianych
- dojzdrzały banana
- pŏrã italijańskich ôrzechōw
- czubata łyżka kakau


Wykōnanie:
Ôrzechy łupiemy, banany szkrobiymy. Wszyjske skłŏdniki miksujemy ze sobōm, formujymy plaskate kyjksa i wrażōmy na pōłkã pod szybōm do auta. Przi Zakłŏdaniu, iże je ciepło i świyci klara. W prawidle to mogymy nich zapōmnieć, bo na pewnikym sie niy spŏlōm. Co tyż winno dać ludziōm do myślyniŏ, iże śmierć w nagrzanym aucie je zawalatŏ.