Robienie brownie z mąki to nuda. Zrobiłem już kiedyś z ziemniaków, podstawy kuchni kryzysowej, które możecie podejrzeć tutaj, a teraz pora na kolejną rzecz kojarzoną z biedą.
Na temat panujących zwyczajów w danym okresie historycznym dowiadujemy się zazwyczaj z kronik. Zazwyczaj, bo twórczość literacka niejednokrotnie daje nam również wiele informacji na ten temat. Pomimo, że zdarzenia w niej prezentowane są fikcyjne, to całe tło bywa przedstawione z większą rzetelnością niż kroniki, które bywały formą walki politycznej.
O kaszy jaglanej mogliśmy przeczytać w twórczości badaczy kultury - braci Grimm, o czym pisałem już tutaj.
Mieliśmy też naszego rodzimego poetę, którego utwory rozgrywały się w fantastycznym świecie stworzonym z legend i zwyczajów ludowych.
Kiedy nędzarz umiera, a śmierć swoje proso
Sypie mu na przynętę, by w trumnę szedł boso.
Bolesław Leśmian Trupięgi
Wszystko z dodatkiem mało kryzysowego niegdyś, bo swego czasu zarezerwowanego tylko dla elit i przeklętego, bo pochodzącego z pogańskich ziem - kakao.
Składniki:
- 500 g kaszy jaglanej
- 3/4 szklanki cukru
- pół kostki margaryny
- pół małej paczki kakao
- łyżeczka proszku do pieczenia
Kaszę gotujemy według opisu na opakowaniu. Dodajemy pozostałe składniki i miksujemy. Wlewamy masę do blachy i pieczemy około godziny w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Dobre brownie to mokre w środku spieczone na zewnątrz. Tak też to będzie wyglądało. Z wierzchu powinna być skórka, a środek dosłownie będzie pływał, ale się nie martwcie, bo jak ostygnie to będzie OK :)
Sypie mu na przynętę, by w trumnę szedł boso.
Bolesław Leśmian Trupięgi
Wszystko z dodatkiem mało kryzysowego niegdyś, bo swego czasu zarezerwowanego tylko dla elit i przeklętego, bo pochodzącego z pogańskich ziem - kakao.
Składniki:
- 500 g kaszy jaglanej
- 3/4 szklanki cukru
- pół kostki margaryny
- pół małej paczki kakao
- łyżeczka proszku do pieczenia
Kaszę gotujemy według opisu na opakowaniu. Dodajemy pozostałe składniki i miksujemy. Wlewamy masę do blachy i pieczemy około godziny w temperaturze 180 stopni Celsjusza. Dobre brownie to mokre w środku spieczone na zewnątrz. Tak też to będzie wyglądało. Z wierzchu powinna być skórka, a środek dosłownie będzie pływał, ale się nie martwcie, bo jak ostygnie to będzie OK :)
Z jaglanej kaszy robiłam kiedyś rafaello, ale wyszło tak beznadziejne, że już do deserów i ciast jaglanki nie używam, o nie nie :)
OdpowiedzUsuńOj, to koniecznie trzeba spróbować ponownie, bo materiał do obróbki świetny :)
UsuńCiekawy pomysł! :)
OdpowiedzUsuńKasza jaglana jest świetnym produktem do deserów i ciast. Uwielbiam. Muszę koniecznie spróbować tego przepisu.
OdpowiedzUsuń