Desery na depresję to kolejna odsłona Kryzysowej Książki Kucharskiej. Tym razem skupiam się na deserach, które w czasie depresji ekonomicznej pozwolą nam osłodzić trochę życie. Przepisy będę umieszczał trochę rzadziej, bo co za dużo to nie zdrowo :), ale zachęcam do regularnego sprawdzania.

poniedziałek, 15 lipca 2024

Deser salceson

W grudniu zeszłego roku Polską obiegła elektryzująca wiadomość, że salceson został uznany za najgorszy mięsny produkt na świecie. Głosom oburzenia nie było końca, jak i zachwalania tego kryzysowego wyrobu ze strony tych, którzy nie wzięli pod uwagę tego, że ranking był światowy i wbrew temu co się uważa, opinia "Kowalskiego" i jego szwagra po wódce, nie jest opinią całego świata :)

Chwile był szum, a potem ucichł. O salcesonie przypomniano sobie niedawno, kiedy do aresztu trafił największy amator salcesonu. Trafił niestety za swoje dewiacje zwane egzorcyzmami, za które wysyłającym na nie rodzicom z jakiegoś powodu pozwala się dalej być rodzicami, tylko za jakieś grube wały finansowe. Ksiądz próbował przekonać cały kraj, że salceson jest równie potężnym artefaktem, co brudna skarpetka. Tym samym, podczas całej afery związanej z tym przedsiębiorcą w sutannie, salceson znów trafił na usta Polaków, gdzie przypomniałem sobie o tym deserze z lat 90-tych.

Składniki:

- herbatniki
- chrupki czekoladowe do mleka
- margaryna
- litr jakiegoś mleka
- jakaś substancja żelująca


Wykonanie:

Herbatniki kruszymy, mieszamy z chrupkami i wypełniamy obciętą butelkę 1,5 litrową PET.
W mleku rozpuszczamy margarynę i dodajemy jakiejś substancji żelującej, jak na opakowaniu.
Zalewamy mlekiem mieszankę ciastek i wkładamy do lodówki.