Desery na depresję to kolejna odsłona Kryzysowej Książki Kucharskiej. Tym razem skupiam się na deserach, które w czasie depresji ekonomicznej pozwolą nam osłodzić trochę życie. Przepisy będę umieszczał trochę rzadziej, bo co za dużo to nie zdrowo :), ale zachęcam do regularnego sprawdzania.

niedziela, 27 stycznia 2013

Czekolada

W związku z tym, że za oknem mróz przekroczył granicę - 10, tym razem coś typowo rozgrzewającego i to w wersji de lux :) czyli takiej jak podają w droższych kawiarniach. Przez droższe mam na myśli znajdujące się w ciągach w centrach miast :) Powinno być tak, ze rozpuszcza się kawałki czekolady w mleku. Im więcej czekolady, tym bardziej gęste, a co za tym idzie bardziej ekskluzywne. Teoria teorią, ale po zderzeniu z brutalną rzeczywistością praktyka wygląda inaczej. Dziś ujawniam sekret czekolady wartej 10 zł :)

- budyń czekoladowy
- kakao


Wykonanie:
Właściwie robimy budyń według opisu na opakowaniu z tym, że dodajemy 3 razy więcej mleka i zanim wlejemy rozpuszczony w zimnym mleku bydyń, dodajemy 4 łyżki kakao. Oczywiście, każdy znawca czekolady powie, że to rozwodniony budyń. Ja też tak mówię, ale całe rzesze ludzi nie widzą chyba różnicy :)

Studenckie GotowanieOrganizator: michalina

Zimowe szaleństwa

niedziela, 6 stycznia 2013

Makiełki czyli przepis czytelniczki

Przepis przywędrował od Natalii ze Szczecina, a właściwie ma dalsze pochodzenie.

Jako wierna fanka bloga i wiecznie w depresji, skoro bezustannie gotowa do pieczenia i gotowania z cukrem w roli głównej, postanowiłam odwazyć się i wesprzeć Autora o swój przepis.

Przepis nie jest do końca mój, bo babciny. Ale sprawodzony. Babcie obie wschodnie, spod Wilna. piekly jako ciastka, zawsze tonami. Tylko w okresie Świąt Bożego Narodzenia. Przez ilość zwykle były deserem aż do Nowego Roku.
Jedna babcia mówiła na to klocki druga babcia mówiła na to buluki, a mama gulki.
Ja zawsze reagowałam na hasło makiełki, bo tak o tym mówili wszyscy też zamiennie.

Składniki:

400g maki tortowej
100g cukru / miodu / słodu
40g drożdży świeżych
20g oleju
200g wody
maku na oko - ja daję dużo


Wyrobić jak zwykłe drożdżowe ciasto i pokroić w kosteczkę albo jak leniwe pierogi na oprószonej mąką desce.

piec w 150st ok 10-12 min aż się zarumienienia
pierwsza partie można wstawić do zimnego piekarnika, im cieplej tym bardziej wyrośnie przecież :)

Z czasem czerstwieją i wysychają ale nie wpływa to na walory smakowe, jedynie na plus. Nie zdarzyło mi się,żeby się popsuły, zawsze trzymaliśmy je w misce lub na talerzu na stole.
W smaku lekko słodkie, super do herbaty.

Makowce, makowe, maczki, z makiem,...Organizator: Katarzyna

Wegańskie ŚwiętaOrganizator: WeganNerd

Studenckie GotowanieOrganizator: michalina

Wegański karnawałOrganizator: Magdalena

Ciastka na jeden kęs - NAGRODA